Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 21:45, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Uderzenie w twarz. Trauma stanowczo nie chciała odejść.
Draft zmrużył oczy przed światłem i odetchnął kilka razy. Nie chciał, żeby głos mu zadrżał gdy będzie mówić.
-Słyszałem o nim- powiedział przez zęby -Ale nie miałem okazji utłuc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Śro 21:58, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Jeden z pobocznych wampirów zasyczał wściekle i przypalił mu dłoń pochodnią. Trzymał bardzo długo. Po chwili jednak przywódca zdecydowanie go odepchnął.
- Nie tak szybko! - zdać by sie mogło, że odezwał się do swojego kolegi tylko ze względu na obecność łowcy i chęć, by słyszał, co mówią. Teraz zwrócił się do Drafta.
- Kłamiesz. To nie po chrześcijańsku, von Draft. Lepiej dla ciebie, żebyś współpracował. - bez wahania zanużył kły w jego szyi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 22:03, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Mru.
Draft, mimo że jeszcze nie odzwyczaił się od bólu, uderzył plecami o blat stołu, nie mogąc już utrzymywac się na łokciach.
Przez chwilę zaciskał zęby, ale wreszcie krzyknął, wykręcając ręke jak mógł.
Ale tym razem się nie zregeneruję, przemknęło mu przez myśl. Będzie dłużej boleć.
A potem nastapiło to, co zdarzyło się w tej grze po raz pierwszy.
Wampir zatopił kły w jego szyi.
Tego uczucia łowca jeszcze nie znał. Na początku znieruchomiał i otworzył usta w niemym okrzyku.
-Nie... Kłamię- wydyszał -To nie ja go zabiłem, tylko... Mój... Syn!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Śro 22:19, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Wampir oderwał się po chwili. Spojrzał na Drafta z wyższością tak, jak patrzy się na śmiecia.
- Jesteś nikim, Draft. - syknął mu prosto w twarz i splunął na niego. - W obliczu bólu narażasz własnego syna. Przerzucasz na niego odpowiedzialność. Żałosne, śmiertelne truchło. - zacisnął pięść i uderzył go nią prosto w szczękę. Coś chrupnęło. Był to z pewnością odgłos łamanych kości. Wampir podniósł się, popatrzył i poprawił drugą, jak się okazuje, równie sprawną pięścią. - Zginiesz, Draft. - ryknął gniewnie. - Nie zasługujesz, żeby żyć!
Dwóch, stojących po bokach, rozdarło łowcy koszulę na piersiach. Ostatni zbliżył się powoli i pazurami ostrymi jak brzytwa przyozdobił go pięcioma głębokimi, krwawymi szramami, biegnącymi przez cały tors.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 22:30, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Nie narażam, pomyślał. On jest teraz daleko, w Transylwanii lub Austrii i nigdy się tutaj nie zjawi.
Poza tym inaczej byście nie uwierzyli, że to nie ja.
Nie zdązył jednak nawet otworzyć ust, jako iż nastąpiły dwie nowe fale bólu. Po ciosie w szczęke zacisnął powieki, czując jak po szyi zaczyna mu spływać strużka krwi.
A potem nagle pięć podłużnych, nagłych, strasznych impulsów bólu.
Nie był już półwampirem. Regeneracja odpadała, wytrzymałość była znacznie niższa.
Po prostu jeknął i zobaczył ciemność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Śro 22:58, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Potrząsali nim i bili go po twarzy tak długo, aż nie odzyskał przytomności.
- Nie jesteś za wygodny? - wampir rozciął sobie nadgarstek i podłożył go, z którego sączyła się strużka bladoczerwonej krwi do ust łowcy.
- Pij, śmieciu! - ryknął. - Pij, aż sie udławisz!!!
Inny z wampirów uniósł głowę Drafta za kark i przycisnął ją do ręki towarzyszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 23:03, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Świat wirował, tąpiąc się w bólu. Kolory się rozmazywały.
Ale nawet przez tę mgłę, Draft słyszał i widział czego tym razem chcą.
Przez chwilę nie mógł uwierzyć w to, co słyszy.
Że co? Pij?
PIJ?!
Rozpaczliwie wykręcił głowę najdalej jak mógł.
Nie, nie, wszystko tylko nie to!
Adrenalina skoczyła, ból jakby lekko zelżał, a on zaczął się szaleńsczo rzucać w łańcuchach.
NIE, NIE, NIE!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Śro 23:22, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Błyskawicznie posypały się ciosy i kopniaki w brzuch. Wampir, który trzymał jego głowę mocniej zacisnął pięść na jego karku. Nie tak jednak, by połamać. Przywódca zatkał Draftowi nos jedną ręką, drugą wtykając mu niemalże do ust.
Dwóch pozostałych trzymało go za ręce i nogi.
- Pij, śmieciu, bo zginiesz!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wujek Kevon dnia Śro 23:26, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 23:27, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Przerażony Draft nie był właściwie pewien, czy śmierć nie byłaby lepszą opcją. Niestety, nie było czasu ani szansy na decyzję. W końcu musiał otworzyć usta, by zaczerpnąć powietrza; krew dotknęła jego warg...
Nie był w stanie pomyśleć nic innego, niż obłędnie powtarzające się "Nie, nie, nie, nie..."
Próbował wypluć krew, ale ręka wampira nie pozwalała mu na to. Nie był już nawet pewny, czy przełknął czy nie.
Czuł jak drży na całym ciele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Śro 23:40, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
- Połykaj! - syknął wampir i z całych sił zdzielił go w twarz. - Obserwuję twoją grdykę. Będę widział, czy połykasz... - oczy świeciły mu czerwonym blaskiem.
Pozostali zbliżyli sie z pochodniami.
- Chyba, że masz ochotę na grilla, von Draft... - ślepia zaiskrzyły nienawistnymi iskierkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 23:46, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Być może Draft sprzed dwóch miesięcy wolałby zadeklarować gotowość do tortur, ale obecny Draft zbyt dobrze już wiedział, że bycie bohaterem jest dobre dla tych, których heroizm wiąże się z szybką śmiercią.
A nie wiedział przecież, co ten wampir będzie chciał z nim zrobić.
Poza tym była przecież szansa na...
Łowca zniósł jakoś kolejne zdzielenie w twarz, mimo że ból z nadkruszonej szczęki wybuchnął z nową siłą.
Przeklinając samego siebie, przekłnął krew wampira.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Śro 23:55, 03 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Puścili go. Odsunęli się kawałek. Skinęli miedzy sobą głowami. Dwóch z nich podeszło z powrotem i poczęło przeszukiwać Drafta. Powywracali kieszenie. Wszystko, co wypadło, zabrali.
Po chwili jednak doszli do wniosku, że skoro z koszuli i tak już są strzępy...
- W nocy tutaj jest bardzo zimny... - szepnął cynicznie Przywódca. - Rozebrać go.
Zdarli z niego ubrania bez rozpinania łańcuchów. Strzępy materiału gdzieniegdzie powkręcały sie w żelazo. Poza tym Draft był całkiem nagi.
Wyszli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wujek Kevon dnia Śro 23:56, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 23:07, 06 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Jak zostało już ustalone, wcale nie całkiem. Zostały mu (niestety nie znam się na męskich gaciach) takie czarne, z "nogawkami" do połowy uda...
Draft ledwo zauważył, że wampir opuściły pomieszczenie. Zaczynał dygotać.
Z rozpaczą czekał, aż krew zacznie działać. Ból w szczęce, szyi, klatce piersiowej i dłoni powrócił ze zdwojoną siłą. Łowca zacisnął powieki i przycisnał głowę do blatu, na któym leżał, krzywiąc się z bólu.
Wreszcie, po jakiejś minucie poczuł rozchodzące się z wnętrzności zimno. Stopniowo zaczynały wstrząsać nim dreszcze.
Nagle opanował go znajome już, palące uczucie, rozchodzące się gwałtownie po wszystkich żyłach. Jęknął, napinając łańcuchy. Chciał się odruchowo skulić, ale nie było jak.
Wreszcie poczuł jak wydłużają mu się kły i jak powoli znika ból wszystkich ran. Nie przyniosło mu to jednak ulgi.
Gdy było już po wszystkim, po prostu przestał napinać mięśnie, opadł luźno na blat i pustym wzrokiem spojrzał w sufit.
Nic nie może trwać wiecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Pon 20:41, 08 Mar 2010
|
|
Wiadomość |
|
Nie wiadomo, ile upłynęło czasu. Sekundy zbijały sie w minuty, minuty w godziny... Aż przyszli z powrotem. Ustawili się nad nim i obserwowali.
- Śpi? - mruknął pierwszy szeptem.
- Nie mam pojęcia. - odpowiedział mu drugi, nachylając sie jeszcze bardziej. - Mamy go. Udało się. - Stwierdził, bo wstępnej obserwacji przemienionego Drafta.
Trzeci, będący owym przywódcą grupy, zachichotał tylko.
- Koniec spania! - i wymierzył więźniowi solidny policzek. - Wstawaj! Kto rano wstaje, temu pan bóg - splunął w bok. - Daje!
Wampiry wybuchły barytonowym, niskim śmiechem, przypominającym salwę karabinu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|