Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 17:24, 23 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
-Dałbym radę i w jednego- odparł Feliks, błyskając bielą zębów -Ale wolę nie ryzykować zbyt przesadnie. Bądź co bądź jestem tylko człowiekiem. Umieranie w takim stanie nie jest szczególnie trudne. A wracając, musimy przemysleć nieco plan. Rzuc no jakimś pomysłem, ja już raz uratowałem sytuację.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Sob 17:24, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Sob 17:35, 23 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul zmarszczył czoło
- A co, gdybyśmy spróbowali zrobić zamieszanie? On jest wrażliwy na tego swojego synka jak i na Twojego ojca... lubi krwi podawać kiedy jej powiedzmy braknie, może by coś rozlał, jakby go przypadkowo wtedy dajmy na to popchnąć- podrapał się w skroń- Nie... to głupie... łowcą to ja chyba nigdy nie będę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 17:38, 23 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Feliks wybuchnął śmiechem.
-Może zrobimy wielką pułapkę na myszy, tylko zamiast sera nadziejemy tam cudne dziewczę w czerwonej kiecce?- wyszczerzył się -Nie, Raoulku, masz do czynienia ze stosunkowo normalnym wampirem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Sob 17:46, 23 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
- Herberta byłoby łatwiej złapać- powiedział, jakby próbując się wytłumaczyć- Wsadzisz tam szałowe spodnie albo któregokolwiek z nas, ze strzykawką w ręku- blady uśmiech- Strzykawka! Hmm... a gdyby pobawić się z tą jego wnusią w doktora i podstawić ją koło dziadka? Dziecku małego kłucia nie odmówi- uśmiechnął się wrednie- Skrzywdzony przez własną rodzinę....
Nagle zdał sobie z czegoś sprawę
- Feliksie...- zaczął spokojnie- Mając krew Herberta i Kevona czy nie moglibyśmy ten... zrobić ze mnie królika doświadczalnego?- uśmiechnął się blado
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 13:56, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Feliks nagle spojrzał na Raoula z szeroko otwartymi oczami, po czym wybuchnął śmiechem.
-Cholera, ależ my jesteśmy inteligentni! Przecież mamy już wszystko, czego trzeba by zrobić lek dla CIEBIE...
To powiedziawszy, wyciągnął z kieszeni fiolkę z przezroczystym płynem i dwie czerwone buteleczki. Następnie odkorkował wszystkie i wlał po połowie każdej z nich do pierwszego naczynka, po czym podał je Raoulowi.
-Na zdrowie- powiedział -Przed użyciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.
Niemal w tym samym momencie, obaj usłyszeli krzyk Herberta:
-Raoul! NATYCHMIAST rozbij tę fiolkę o ziemię i NIE WAŻ SIĘ tego pić!
Wampir wynurzył się właśnie zza jednej z chat. W dłoni trzymał wycelowany w Feliksa pistolet.
-A jeśli jakimś cudem wykpisz się z mojego rozkazu, zabiję twojego drogiego przyjaciela- powiedział z wrednym uśmiechem -Coś zgubiłeś, bufoniku von Draft.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Nie 16:28, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Nie 20:14, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul drgnął. To wszystko wydarzyło się tak szybko, tak niespodziewanie. Zacisnął ręce na fiolce. Kilka sekund na myślenie. Poświęcić Feliksa, chłopaka, który mu pomagał cały czas? Wypije to i co? Ucieknie przed wampirem w krzaki? Przecież to niemożliwe. Jego kibel w MC Donaldzie nie zatrzyma. Dorwie go tak czy owak, znów przemieni i będzie zły... bardzo zły. Chociaż z drugiej strony już jest
- Herbercie... po... porozmawiajmy- zaczął spokojnie czując, że i tak nie da rady przeciągnąć tego rozkazu zbyt długo. Niby miał w sobie sporo świeżej, kobiecej krwi, która dodawała mi siły psychicznej, ale to nie mogło trwać wiecznie- Żadnego wypominania, walki... rozstańmy się w pokoju- złapał się za rękę, która po woli unosiła się w górę. Nie zamachnie się! Nie zbije! NIE!
Chryste!
Cóż to była za walka wewnętrzna. W końcu wolną dłonią przesunął palce, którymi trzymał zakorkowany pojemniczek, skutkiem czego wyślizgnął mu się z rąk i swobodnie upadł na ziemię. Na szkiełku pojawiła się mała rysa
- Nie wypiłem- powiedział spokojnie- Nie wypiłem...- ukrył twarz w dłoniach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 20:24, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Feliks osłupiał, wlepiając wzrok w Herberta.
Nie.
Niemozliwe.
Absolutnie, kompletnie niemozliwe.
Automatycznie spróbował wymacać u pasa swój ukochany pistolet, ale nie znalazł go tam.
NIEMOŻLIWE 0_o
On, Feliks von Draft, pozwolił sie okraść wampirowi w fioletowych portkach?!
-Jak... Jak ty...- zająkał się po raz pierwszy w życiu
Herbert uśmiechnął się, podszedł bliżej i zgniótł obcasem fiolkę, wciąż trzymając Drafta juniora na muszce.
-Raoul, nie waż sie wytrącac mi tego z dłoni ani przeszkadzać mi- powiedział, z lubością wpatrując się w twarz Feliksa, z której już zniknął wyraz szoku. Zamiast tego pojawił się złośliwy, choć pełen wściekłości uśmiech.
-No proszę pedziu, zabij mnie i po problemie- powiedział słodko -Wpadka przy pracy, no trudno. Miło było cie poznać.
Herbert zaśmiał sie.
-Nie tak prędko, ślicznoto. Najpierw wywal tę kuszę w te krzaczki. Bełty i sztylety też. Raoul, co z nim zrobić?- zwrócił się do półwampira -Przemenić go, czy zabić? Twój wybór.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Nie 20:25, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Nie 20:30, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul spojrzał z przerażeniem na resztki eliksiru, które wsiąkały właśnie w ziemię
- NIE!- zawołał i padł na kolana, próbując coś z tego odratować- Nie rób tego! Nie możesz! Nie....- i wtedy dotarły do niego słowa wampira. Ręce mu zadrżały, zasłonił sobie usta dłonią i spojrzał na Herberta z przerażeniem- Ty żartujesz, prawda?- szepnął, wytrzeszczając oczy- Herbercie... zaklinam Cię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 20:35, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Herbert zaśmiał sie lodowantym śmiechem, który w tej chwili wyjątkowo upodobnił go do ojca.
-A zaklinaj sobie- powiedział -Rozkazuję ci wybrać, czy wolisz kolegę przemienionego, czy martwego. Radzę myśleć szybko, bo z tobą jeszcze nie skończyłem.
Feliks skrzywił się sarkastycznie i odrzucił w bok kuszę.
-No, cholera, tak źle i tak niedobrze- wycedził -I tak...
-Zamknij sie- przerwał uprzejmie Herbert -Pozwól przyjacielowi mówić. Albo postaram się, abyś przed śmiercią troszkę pocierpiał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Nie 20:35, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Nie 20:45, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul wciąż kręcił głową z niedowierzaniem. Spojrzał na Feliksa. Dobrze wiedział, że chłopak wolałby zginąć, niż stać się psem Herberta, z drugiej jednak strony już raz się uwolnił, więc może...
Podniósł się z kolan i spojrzał na Herberta zimno
- Idź do piekła- powiedział wrednie, patrząc mu się w oczy z taką nienawiścią, jak chyba jeszcze nigdy- Przeklinam Cię- po czym odwrócił się i pchnął Feliksa gdzieś w krzaki
- UCIEKAJ!- krzyknął i stanął pomiędzy chłopakiem a Herbertem- Jak masz go zabić, to zastrzelisz najpierw mnie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 20:54, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Feliks i jego błyskawiczny refleks nie kazali na siebie czekać. Chłopak natychmiast śmignął za ścianę pobliskiej chaty, znikając gdzieś w labiryncie budynków.
Herbert przeklął pod nosem i strzelił Raoulowi gdzieś w okolice żołądka.
-Wedle życzenia- powiedział chłodno
Po chwili opuścił pistolet, podszedł do półwampira, podniósł go za kołnierz i rzucił nim o rosnące obok drzewo.
-Oduczę cie ucieczek- warknął -Nie lubisz bólu, prawda? Więc będzie cie bolało tak długo, póki nie nauczysz się, że miło jest tylko wtedy, gdy działasz zgodnie z MOJĄ wolą. Bo nigdy...
Podszedł do Raoula i oparł bu obcas na piersi.
-... powtarzam NIGDY nie uda cie się ode mnie uciec. Jesteś moją własnością i choćbyś nawet pił ten cudowny lek co noc, ja co noc cię dopadnę i przemienię. Zresztą...- usmiechnął się mrocznie -To coś działa podobno tylko trzy razy. Więc nie ma obaw, byś mógł wiecznie uciekać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Nie 20:55, 24 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Nie 21:18, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul złapał się za brzuch i runął na ziemię. Zbierało mu się na wymioty. W głowie zakręciło się od bólu, wywołanego kontaktem srebra z jego wnętrznościami. Spróbował wyjąć kulę własnymi rękami, skrzywił się jednak i zrezygnował
- Chciałeś zrobić ze mnie... potwora...- powiedział trzęsąc się. Sam nie wiedział co go bardziej bolało. Głowa od uderzenia w drzewo, żołądek od kuli a może obolałe ciało od butów Herberta? I do tego jeszcze nosił obcasy!
- Nie masz za grosz współczucia- jęknął, wijąc się po ziemi
A był już tak blisko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Zirrael
Gosposia z Wichrowych
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Nie 21:39, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Katarzyna narazie krąży sobie po wiosce zabitej dechami, kontemplując psy na łańcuszkach, pewnie wróci za kilka postów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 21:58, 24 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Herbert uśmiechnął się zimno, dociskając lekko obcasem ranę na brzuchu Raoula.
-Odkryłeś Amerykę- powiedział -Następnym razem gdy przyłapię cię na próbie ucieczki, przybiję cię jakimś palem do ziemi i zostawię na miesiąc. A potem poszczuję na kogoś, na kim ci zależy. Na przyszłość, misiu, masz asolutny ponadczasowy zakaz zażywania antidotum przeciw półwampiryzmowi.
To powiedziawszy, stanał obok Raoula i zaczął czekać aż wicehrabia się zregeneruje.
-Wyciągaj z siebie ten pocisk- rzucił chłodno -Boli? To trudno, jak nie wyciągniesz będzie jeszcze przyjemniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|