Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Pon 22:15, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul westchnął po raz kolejny i spojrzał z mieszanką bólu i zrozumienia na Katarzynę
- Chyba bezpieczniej będzie jak odejdziecie...- zaakcentował to słowo- Dla was przynajmniej...
Kucnął koło Matego
- Coś mu się stało?- spytał troskliwie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Zirrael
Gosposia z Wichrowych
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 22:15, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
- Czy ja wiem, czy Raoul taki zajęty był...- Katarzyna stanęła na palcach, żeby widzieć Herberta. Moc Miodku była z nią. Podeszła do Matiego.
- Zemdlał, bidulek. Zejdź z nami i zostaw tego...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zirrael dnia Pon 22:18, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Pon 22:18, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
-Czemu stajesz na palcach żeby mnie widzieć?- spytał groźnie Herbert -Co ja, okaz w zoo? Nie napatrzyłaś się jeszcze na mnie?
Następnie wstał, z godnością odrzucił swoje srebrzyste włosy do tyłu i podszeł do Katarzyny, usiłując spiorunowac ją wzrokiem.
-Tego co?- huknął
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Pon 22:19, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Pon 22:21, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul położył sobie głowę chłopaka na kolanach i kilkakrotnie poklepał go po policzkach
- Mate... jesteś cały?- czuł się lepiej, mogąc się zająć CZYMKOLWIEK co NIE było Herbertem- No dalej- pochylił się nad nim- Mi już na dzisiaj wystarczy sztucznego oddychania na okazach męskich- próbował zachować twarz w tej dziwnej sytuacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Pon 22:23, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Mate powoli otworzył oczy i szepnął nieprzytomnie:
- Raoul, przyjacielu... Nic ci nie jest?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Zirrael
Gosposia z Wichrowych
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 22:27, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
- Tego kogo raczej...- Katarzyna wstała- on... on nie ma ochoty na takie zabawy dziś! Dziś pije z nami, jest zmęczony po podróży... Nie wiesz jak mawiają? Pij, będziesz łatwiejszy...- ostatnie słowa wymamrotała pod nosem patrząc krzywo na Herberta. Widać było, że uważała, że wampir stosował tę zasadę nagminnie. Tylko przy pomocy krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Pon 22:28, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Herbert przewrócił oczami.
-Mój Boże, chyba się wzruszę- mruknął
Nagle uśmiechnął się szatańsko. Miał bardzo, bardzo mroczny pomysł.
-Raoul- powiedział słodko -Miałes ochotę na węgierską kuchnię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Pon 22:30, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul spojrzał na Katarzynę jak na ostatnie ogniwo nadziei. Chciała mu pomóc. Kochana kobieta! Wspaniała!
Wtedy dotarły do niego słowa Herberta. Podświadomie otulił Matiaszka rękoma
- Dzisiaj nikt nie będzie nic jadł. Pobyt w sypialni ZEMDLIŁ MNIE- zaakcentował dość bezczelnie- Już nie mam ochoty jeść.
Wstał, po woli pomagając przyjacielowi i kiwnął głową w kierunku kobiety
- Tak.. jestem umówiony... wybacz kotuś
I pośpiesznie udał się po schodach
<karczma>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Pon 22:31, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Herbert zgrzytnął zębami i zmróżył oczy. Miał na tę noc znacznie więcej planów.
Z wściekłośicą ruszył <za nimi>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Wujek Kevon
Kradziej sługów
Dołączył: 15 Gru 2009
Posty: 1483
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
Pon 22:32, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Na ramieniu przyjaciela do <karczmy>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Zirrael
Gosposia z Wichrowych
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 22:33, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Katarzyna o mało co nie zakwiczała się z radości, widząc, że Raoul MOŻE jednak odejść, ale zachował godność iście kroloczą. Podreptała za Raoulem, zastanwiając się ile czasu zajmuje wampirowi złapanie ofiary, przebicie jej tętnicy i wyssanie do białego i czy jeśli Herbert nie jest zmęczony i najedzony, to czy ona cokolwiek zdąży poczuć, kiedy to uskuteczni.
<karczma>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zirrael dnia Pon 22:34, 18 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Pon 22:47, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Raoul usiadł na ostatnim ze schodków i schował twarz w dłoniach.
Czuł się okropnie
... okropnie głodny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Zirrael
Gosposia z Wichrowych
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 22:51, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
- A ty co wyprawiasz?! Siedź na dole jak ci dobrze, nie po to cię wyciągaliśmy z tamtąd!- stanęła przed nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Pon 22:55, 18 Sty 2010
|
|
Wiadomość |
|
Na dźwięk znajomego głosu chłopak aż podskoczył, odsuwając się najdalej jak to tylko było możliwe.
- Nie...- szepnął spanikowany- Nie... nie podchodź... błagam... nie...
Poczuł, że nawet sympatia nie gra w tej chwili żadnego znaczenia. Głód narastał. Od zapachu jej słodkiej, nieco rozmytej przy pomocy alkoholu krwi kręciło mu się w głowie
- Chodź do mnie..- powiedział nagle zmienionym, niższym głosem- No chodź.... ja nie gryzę...
Znikąd znalazł się tuż obok niej, delikatnie muskając ręką jej szyję
- Pięknie pachniesz...- powiedział, pociągając nosem- Zupełnie jak...- pochylił się- Posiłek!- i znienacka wbił kły w jej szyję, oddając się rozkoszy ciepłej, czystej ludzkiej krwi
sorry... odszedlem zeby nie zezrec ale samaś przylazła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |