Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Pon 20:28, 15 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
Dojechawszy na miejsce, Draft zeskoczył ze zmęczonego konia i jakby go diabeł gonił, wbiegł do środka. Przebiegł go dreszcz, gdy przechodził przez ogrodzenie z krzyżami, ale nie zwrócił na to większej uwagi.
Chwilowo czuł się bezpieczny.
BEZPIECZNY.
Zaczął się smiać. Te niemal dwa tygodnie, od kiedy trafił w to przeklęte miejsce wydawały mu sie być całymi miesiącami (ciekawe dlaczego XP).
Wciąż błogo sie uśmiechając poszedł na tyły podwórka i podszedł do starego, zaniedbanego gołębnika.
Ptaki wciąż tam mieszkały, wyszukał wiec jedego ze znakowanych, zaniósł go do starego gabinetu, gdzie na kawałku papieru napisał kilka słów. Następnie podszedł do okna i wypuścił gołębia, który odleciał gdzieś w dal.
Usmiechnął się jeszcze szerzej i poszdszedł do ściany, gdzie stało jakiś łózko. Padł na nie, kompletnie wycieńczony i zasnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|