Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 23:47, 22 Gru 2009
|
|
Wiadomość |
|
Draft otworzył szerzej oczy i spojrzał na Bunny, jakby ta spadła z kosmosu.
-Świetnie- powiedział po chwili -Idź się potul. Może będzie spokojniejszy. Ale mnie dziadek nie lubi. Powiem więcej, mnie twój dziadek nienawidzi.
I ja go, cholera też.
-Tak więc ta opcja odpada, dziecinko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Wto 23:52, 22 Gru 2009
|
|
Wiadomość |
|
Dziewczynka spojrzała na Ciebie smutno
- Taki ładny wieczór, wujek przyjechał w odwiedziny... Czas się pogodzić!- i pociągnęła von Drafta za sobą
<kuchnia>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bunny_Kou dnia Pon 23:36, 11 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 23:54, 22 Gru 2009
|
|
Wiadomość |
|
Draft po chwili wachania machnął ręką i poszedł za nią.
I tak miał dziwne przeczucie że do końca swojego istnienia w internecie i nie tylko czekają go wyłącznie nieprzyjemności.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Wto 0:08, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Wto 0:08, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Bunny spojrzała na swojego rozmówcę ze zdziwieniem
- A dlaczego dziadek Cię nie lubi- spytała przechylając główkę- Ja lubię dziadka i dziadek lubi mnie... Jeśli dziadek nie lubi Pana to...- zmarszczyła lekko brewki- To Pan jest niedobrym wujkiem i trzeba zrobić coś miłego, żeby dziadek znów wujka kochał! Bo kiedyś kochał, prawda?- i uśmiechnęła się uroczo, nie mając nawet pojęcia, co palnęła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 0:12, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Draft ocknął się z trzyletnie zawiechy w kajdanach i spojrzał na Bunny dziwnym wzrokiem.
- Kochał? - zapytał - Kochał? Dlaczego uważasz, że mnie kochał?
Jego wzrok powędrował do kluczyka w jej dłoni.
- Możesz mnie rozkuć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Wto 0:15, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
- Los....kuć?- powtórzyła po Drafcie i spojrzała na niewielki przedmiot, który wciąż znajdował się w jej rączkach- Mosze tak, ale...- tu spojrzała na Drafta zagadkowo- Najpierw muszę jeszcze... - krok w przód- GILGOTKIIIII!!!!!!! - i nieświadoma grożącego jej niebezpieczeństwa zaczęła łaskotać Falimira, śmiejąc się przy tym na pół zamku- Gilu, Gilu, GIILUUU! - wołała radośnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 0:33, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Draft wytrzeszczył oczy i zrobił unik. Ta mała stanowczo nie zdaje sobie sprawy z wagi sytuacji.
- Bunny - powiedział, siląc się na spokój - To bardzo powazna sprawa. Lubisz jak innym jest źle? Mnie w tej chwili jest źle. I trzeba mi pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Wto 3:21, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Bunny ułożyła usta w podkówkę i zrobiła wielce zawiedzioną minę
- Wujek nie chce się ze mną pobawić?- spytała smutnym, cichym głosikiem- To... to.... to ja się nie dziwie, że dziadek Wujka ukarał za bycie niegrzecznym- pokazała mu język- Nie chcę Wujka, który mnie nie kocha- oddaliła się na bezpieczną odległość i usiadła pod ścianą- TAAAAAATOOOOOOO~ - wrzask uniósł się po zamku- TATOOOOOO PRZYJDŹ! JESTEM SMUTNAAAAAA~
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 11:46, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Tata jest zbyt zaaferowany, by cię usłyszeć
Draft westchnął przeciągle i z miną męczennika.
- Wujek sie z toba pobawi - powiedział - Pod warunkiem, że go uwolnisz. Wujek nie może się bawić, jak ma ręce przykute do ściany. Wiesz ile zabaw od razu odpada? Nawet w chowango nie da rady.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Wto 11:56, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Wto 14:29, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Tymczasem pod przeciwległą scianą celi coś się zaczęło poruszać. Spod stosu przykurzonych łachmanów, zgrzytając i strzelając nieco zardzewiałymi koścmi, wychynęła Diana. Chwilowo nie zwracając uwagi na towarzystwo, zajęła się wyskubywaniem pajęczyn z włosów. Dopiero wrzask dziewczynki wyrwał ją z tej syzyfowej roboty.
-Czego się drzecie? - warknęła, niezadowolona ze stanu swojej fryzury. Poza tym statek gdzies wsiąkł. Tak nie mogło być! I ta suknia! Wygląda w niej jak jakaś "miła pani". - Czekaj, co? Kto się chce uwolnić?
Spojrzenie wampirzycy powędrowało do skutego Drafta. Oczka jej sie rozszerzyły, a na wargi wypłynął nieco wredny uśmieszek.
-Ooo. Drafciuuu. Tak ci ładnie w tych łańcuchach, wiesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 14:35, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Twarz Drafcia spochmurniała jak na zwolnionym filmie. Powoli spojrzał na Dianę, posyłając jej spojrzenie, które zabija.
- Tobie jeszcze piękniej w tych zakurzonych pajęczynach we łbie - powiedział przesadnie uprzejmym tonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Wto 14:50, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
...Które pewnie by ją zabiło, gdyby już nie była martwa. Ale miło z jego strony, że się tak postarał.
-Jesteś zbyt uprzejmy, Drafciu. Nie musisz się aż tak wysilać, doprawdy.
Diana przyjeła wygodniejszą pozycję, o ile na kamiennej podłodze celi można w ogóle siedzieć wygodnie. Chociaż bardzo ją kusiło podejście do łowcy i napawanie się jego widokiem, wspomnienie wcześniejszego ataku wciąz ją bolało, stwierdziła więc, że nie zbliży się do tego zwyrodnialca.
-Muszę cię zmartwić, ale nie przekabacisz tego dziecka na swoją stronę. Nikt cie nie uwolni, hihi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 14:59, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Draft uśmiechnął się krzywo.
- Ktoś kiedyś na pewno - mruknął ponuro.
Jakoś niespecjalnie miał ochotę na słowne docinki, w ogóle to wszystko dziwnie mało go obchodziło. Czuł, że wpada w coś na kształt melancholii. Niedługo minie miesiąc, uświadomił sobie. Miesiąc, odkąd jestem tym, czym... Jestem.
Brakowało mu sił. Brakowało mu wściekłości i woli walki, która nie opuszczała go jeszcze do niedawna. Czyżby miał kryzys?
- Wiedźmo - powiedział bez szczególnej złośliwości w głosie - A czemu ty nie zrobiłaś sobie półwampira? Przecież możesz. Nie kręci cię to? Mieć własnego pechowca na prywatne usługi... Własnego nieszczęśliwca do znęcania się...
Sam się dobijam, pomyślał bez wyrazu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Wto 15:35, 12 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Diana uniosła jedną brew. Pytanie Drafta sprawiło, że zamilkła i się zamyśliła. Własny półwampir? Ktoś, kto będzie spełniał jej najróżniejsze zachcianki bez szemrania, kto by jej bronił za cenę własnego życia... Brzmiało niezgorzej.
A potem spojrzała uważnie na łowcę, który skończył jako niewolnik istoty, na którą polował. I siedział teraz w jej lochu, nie mogąc sie ruszyć. Czy to ją kręciło? Owszem, słowne przekomarzanki znacznie urozmaiciły egzystencję wampirzycy, były całkiem przyjemną rozrywką. Ale gdyby to ona własnoręcznie miałaby się nad nim znęcac, raniąc go do nieprzytomności, wykańczając psychicznie i fizycznie, jak to nie raz czynił Krolock, chyba by nie była w stanie. Zacisnęła wargi. Czy to słabość? Czy może jakiś przebłysk dalekiego człowieczeństwa?
Gwałtownie potrząsnęła głową.
-Obawiam się, że nie będziesz miał towarzysza niedoli, Drafciu. Musisz radzić sobie sam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|