RPG Taniec Wampirów
Witaj w Transylwanii



Forum RPG Taniec Wampirów Strona Główna Kuchnia Kuchnia
Obecny czas to Nie 0:56, 02 Lut 2025

Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat
Autor
Herbert
Książę pedałów



Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku
Czw 14:20, 20 Wrz 2007

Wiadomość
Kuchnia
W związku z moją cholerną inteligencją (wściekła jestem na siebie niemożebnie Evil or Very Mad ) usunęłam niechcący kuchnię. Oto fragmenty ze sreszczenia tego, co sie tu działo:



Bunny nawiązuję nić porozumienia Herbertem. Krążą po domu w poszukiwaniu czegoś do jedzenia dla śmiertelniczki (po drodze znajdują zabytkowy wychodek sprzed paru wieków ) aż w końcu młodzieniec zasypia w jej obecności.
Słońce wstaje, a wampir dostaje natychmiast choroby słonecznej. W podziękowaniu za opiekę blondynka odnosi go jednak do trumny i zamyka wieko.

blondyn poszedł do kuchni. Tam Bunny nagle zaczęła słabnąć, po czym straciła przytomność. Przybyli Krololck i Abi; wówczas dziewczyna zaczęła się unosić w powietrzu i mówić coś nieswoim głosem, jednak nagle rąbnęła się w głowę i odzyskałą przytomność i straciła wspomnienia o prawdziwej tożsamości wampirów. Wówczas Herbert zaczął z nią rozmawiać, nawet narodziła się między nimi nić przyjaźni

Von Draft uciekł do kuchni, gdzie w samotnosci sprawdzał, czy jest w stanie utrzymać swoje "narzędzia pracy". Wychodząc, natknął się na Cecile i Dianę. Rozpoczęła sie dyskusja nad prawdziwą naturą wampirów i rzeczonego łowcy.

Podłamana Bunny poszła w stronę kuchni, gdzie natknęła sie na Cecile, która dusiłą Von Drafta. Wampirzyca ugryzła łowcę, jednak nie zmienił się do końca w wampira, dzięki medalionowi Bunny. Khem... Półwampir podziękował dziewczynie i wyszedł.

Po przebudzeniu się, Von Draft stwierdził, że musi sie żywić krwią, chociaż zwierzęca mu wystarczyła. Następnie udał sie do kuchni, gdzie Bunny piłą herbatę. Opowiedział jej, jaką władzę zyskał nad nim Krolock.

Victor obudził się na cmentarzu, przyszedł do kuchni, gdzie zaczęli sie z Bunny nawzajem podrywać.

Następnie Draft udał się do kuchni, gdzie Bunny wciąż flirtowała z Victorem. Dziewczyna zdjęła łowcy obrożę, a on nie chcąc już dłużej przeszkadzać kontynuował swój spacer.

Krolock udał się do sali balowej, po drodze jednak natknął się na Drafta. Zauważył brak obroży. Dowidziawszy się, gdzie znajdzie sprawczynię tej bezczelności, udał się z Draftem do kuchni. Tam nakazał łowcy słuchać Bunny, a dziewczynie rozkazać Draftowi zrobić coś, co go poniży lub zrani. Bunny opierała się, jednak hrabia zastraszył ją, w efekcie czego powiedziała Draftowi, by wbił sobie nóż w rękę, co ten uczynił. Po chwili hrabia odwołał rozkaz i nakazawszy swojemu "pieskowi" tytułować go wyłącznie per "panie" i wylizać podłogę z jego krwi, poszedł do sali balowej. Po wykonaniu rozkazu Draft poszedł na korytarz, gdzie odkrył przemianę Herberta i Krolcoka.

Wróciła Bunny. Zaczęła kłócić sie z Victorem, co jednak skończyło sie romantyczną rozmową i zapewnieniami o miłości.




A oto fragment, który udało mi sie uratować (najstarszy jak się da, wiec na niewiele to pójdzie...) :

Kolejne drzwi okazują się być właściwe. Bogu dzięki, Kukol z nieznanych powodów utrzymywał kuchnię w idealnym porządku. (nie licząc kilku nieobgryzionych kości na podłodze) Niestety, lodówek jeszcze nie wynaleziono i wydaje się, że jadalnych rzeczy brak.
-Nie wiem, czy jest tu coś... Zdrowego- mruczy Herbert



Bunny spojrzała na Herberta i westchnęła
- No tak.. zapomniałam, że mam do czynienia z..... arystokratą.. Przepraszam, że zmuszam Panicza do zajmowania się sobą o taj późnej porze- dodała zmieszana i weszła do pomieszczenia- Na pewno coś tu znajdę, dziękuję



-Wydaje mi się- Herbert wytęża pamięć "...że 400 lat temu w szafce była łopatka jagnięca" -Nie otwieraj szafki dodaje na wszelki wypadek -I chyba Kukol ostatnio wsadził coś... Dobrego... Do tego czerwonego kredensu.



Bunny kiwnęła głową i podeszłą do kredensu. Ostrożnie otworzyła drzwiczki (bo z antykami to nigdy nic nie wiadomo) i oczom jej ukazał się dzban miodu, bochen chleba i pachnący, wędzony kawałek mięsa. Wyjęła je z szafki, ukroiła sobie odpowiednią porcję, błyskawicznie znalazła kubki i napełniła jeden z nich miodem po czym uśmiechnęła się przyjaźneido Herberta
- Dziękuję Paniczu. Czy życzy Pan sobie coś do picia? Arystokracie nie przystoi szykować sobie samemu posiłku



Herbert powstrzymał się od grymasu obrzydzenia i odparł:
-Dziekuję, jestem po kolacji... Smacznego- ziewnął, przysiadając na krześle. Zaczynal być zmęczony.



Bunny kiwnęła głową i usiadła na krześle obok, przy stole. Co chwila przyjaźnie się uśmiechając zjadła swój posiłek, po czym wstała i pozmywała naczynia.
- Dziękuję za towarzystwo- zagadała znowu



Herbertowi zaczynały się kleić oczy. Dawno nie czuł się zmęczony jak człowiek. "To przez te krzyże" pomyślał. W dodatku zaczynał się robić jasno.
Herbert oparł głowę o blat stołu i zasnął. (objawy snu wampira- zanik funkcji życiowych XD)



Dziewczyna spojrzała na śpiącego Herberta i znów uśmiechnęła się, tym razem sama do siebie. Kiedy nie krzyczał, nie rzucał się i nie był wredny wyglądał tak słodko.
- Wampir?- spytała samą siebie- Przecież to śmieszne.
Podeszła do Herberta i delikatnie odgarnęła mu włosy z twarzy
- Gdybym miała jakiś płaszcz okryłabym Cię, ale nie mam jak- powiedziała cicho



NAgle Herbert zsunął się z krzesła i z donośnym BUM! zleciał na podłogę. W świetle poranka widać było jego bladość i fakt, że wygląda jak trup



Dziewczyna ledwo powstrzymała się przed piskiem, kiedy młodzieniec upadł jej wprost na nogi. Kucnęła obok niego, nachyliła się lekko po czym możliwie jak najdelikatniej go szturchnęła
- Herbert... Herbert czy ty żyjesz?



<Herbert nie daje znaku życia. Nawet serce mu nie bije >



Dziewczyna pobladła
- Znów mnie wkręcasz? To jakaś joga czy coś, tak? Zatrzymywanie bicia seca?- głos coraz bardziej się jej rozmywał- Herbert.... proszę... to.... to nie jest śmieszne..



Nagle Herbert otwiera oczy. Słońce zdecydowanie wystarczająco przygrzało (mimo że jeszcze nie wzeszło), żeby uruchomić w jego mózgu sygnał alarmowy. Zaciska oczy i chwiejnie wstaje
-Za...Zaprowadź mnie do kryp... Do sypialni- dyszy, opierając się o ścianę -Proszę...



Dziewczyna pochyla się nad Herbertem i kładzie mu rękę na czole. Jest równocześnie zimne jak lód i rozpalone. To bardzo dziwne uczucie
- Oprzyj się na mnie- mówi po chwili i pomaga Herbertowi uwiesić się na sobie- Wszystko będzie dobrze, położysz się i znajdę jakieś lekarstwa. Pomogę Ci, zobaczysz. Tylko nie zamykaj oczu!

<Bunny prowadzi Herberta do krypty>



Bunny powolnym krokiem weszła do kuchni i z nadzieją otworzyła czerowny kredens. Nie pomyliła się. W środku stała miska owoców, sałatka rybna i półmisek kanapek.
- Ten pan Kukol jest wspaniały- powiedziała z uśmiechem i wyjęła sobie kilka na talerzyk
Następnie usiadła przy stole obserwując krzesło stojące na przeciw. To krzesło, na którym ostatnio siedział Herbert. W ciszy zjadła kanapki zdając sobie jednak sprawę, że samotny posiłek to nie to samo, co kolacja w wybornym towarzystwie. Westchnęła cicho i podeszła do okna


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Herbert

Autor
Sara




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Wto 21:14, 02 Paź 2007

Wiadomość
Sara znalazła jakąś płytką miskę i mleko, nalała i postawiła przed Mruczusiem vel Herbertem.
-Pij, malutki...ale poczekaj chwileczkę! Popatrz, co znalazłam!- i wyciągnęła z jakiegoś zakamarka sukni mały dzwoneczek. Odwiązała kotu kokardkę, przyczepiła do niej dzwonek i zawiązała z powrotem.
-Teraz zawsze będę wiedziała gdzie jesteś, nie zginiesz mi, kiciulku...No, pij.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Sara

Autor
Herbert
Książę pedałów



Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku
Wto 21:18, 02 Paź 2007

Wiadomość
Herbert nie był zainteresowany mlekiem. Zaczął wściekle wywijac ogonem, usiłując pozbyć sie dzwoneczka. Nagle zdał sobie sprawię, że Sara go postawiła na ziemi.
Momentalnie zerwał sie do ucieczki. Niestety, nie miał dużego doświadczenai w bieganiu na czterech łapach, wywalił się więc tuż przy drzwiach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Herbert

Autor
Sara




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Wto 21:23, 02 Paź 2007

Wiadomość
Sara szybko dobiegła do kota i złapała go.
-Ooo, mój malutki, chyba się pogniewamy! Jak jeszcze raz spróbujesz uciec, to trzeba Ci będzie załatwić smycz, bo kotek musi słuchać pani, Mruczusiu. A teraz pij, bo już dawno nic nie jadłeś!
Sara postawiła kota przed miską, ale już pilnowała, żeby nie miał jak uciec. Zaczęła się zastanawiać, skąd wziąć smycz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Sara

Autor
Herbert
Książę pedałów



Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku
Wto 21:26, 02 Paź 2007

Wiadomość
Herbert zaczął się trząść. W tym rpgu było stanowczo za dużo smyczek i obróżek.
Póki co odsunął łapką naczynko i zaczął sie z nadzieją rozglądać za drogą ucieczki. Nagle zerwał sie i skoczył na krzesło, potem na stół i chciał trafić w drzwi... Ale łąpy mu siezaplątały i wylądował z głośnym łoskotem w jakimś wiadrze, które przewróciło się, zakrywajac go od góry Razz
"To jest mój koniec" pomyślał


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Herbert

Autor
Sara




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Wto 21:31, 02 Paź 2007

Wiadomość
-MRUCZUŚ, NIE! -Sara, przerażona, podbiegła do wiadra, ale zanim je podniosła, coś jej przyszło do głowy.-Przykro mi, malutki, zasłużyłeś na smycz. I trzeba Ci dać jakiś sweterek, bo w tym zamku jest wilgoć i ziąb, łatwo się przeziębić. Idziemy!
<GARDEROBA>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Sara

Autor
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Niunia Von Krolock



Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Denmark
Śro 21:50, 03 Paź 2007

Wiadomość
Bunny wbiegła do kuchni i odetchnęła. Zmachała się. Nie przywykła do biegania na czterech łapach. Ściągnęła z siebie amulet, który uprzednio zaplątał się wokół jej szyi i pochyliła nad nim łepek. To musiało jakoś działać, tylko jak? Czuła jak wzbiera się w niej nienawiść. Ten laluś śmiał ją obrażać w ten sposób, śmiał się przystawiać do Victora a on nawet nie zareagował! Jakby tylko mogła go rozerwać na strzępy! Trąciła amulet łapą. Była wściekła. Jak zwykle to on zbierał całe zainteresowanie i to on wychodził ze wszystkiego obronną ręką. Chciała go zniszczyć, niezależnie od nakładu środków. Nagle coś się stało... Amulet zaczął migotać ciemnym, szarawym światłem. Pochyliła się jeszcze niżej i wtedy oślepił ją blask...
c.d.n


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Bunny_Kou

Autor
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Niunia Von Krolock



Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Denmark
Śro 23:17, 03 Paź 2007

Wiadomość
Otworzyła oczy. Leżała na ziemi, wokół panował półmrok. Spojrzała przed siebie: na wprost niej leżał sztylet ze złotą rękojeścią, ozdabianą drogimi kamieniami. Wszędzie wokół paliły się czarne świece. Tylko skąd one się wzięły? Spróbowała wstać. Wszystko ją bolało, ale nie wiedzieć czemu czuła się silniejsza niż kiedykolwiek. Oparła się na rękach i uklękła. Tak, na rękach! Znów miała swoje ciało! Odetchnęła z ulgą i z trudem usiadła. Coś jej przeszkadzało.. Spojrzała na przedmiot zwisający od jej pasa. Wyglądał przedziwnie. Jakby pistolet, który zamiast lufy ma latarkę, bądź wielki reflektor. Przetarła oczy. Tak była sobą. Ale coś było nie tak. Wstała na nogi i ostrożnie złapała za sztylet. Poczuła ogromny impuls energetyczny, jakby porażenie prądu. Upuściła go na ziemię i odskoczyła do tyłu. Mocno ją trzepnęło. Spojrzała na ścianę, o którą się oparła. Właściwie gdzie była ta ściana?! Tylko kupa gruzu i wielka dziura! Spojrzała w dół. Wysoko.. ajj wysoko!
- Co tu się stało?- szepnęła i spojrzała na świece. Były wszędzie. Jakby sztuczne, dawały niewiele światła. Znów wyjrzała na zewnątrz. Bezgwiezdna noc. Totalna ciemność. Czyżby to coś zwiastowało?
c.d.n


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Bunny_Kou

Autor
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Niunia Von Krolock



Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Denmark
Czw 21:11, 04 Paź 2007

Wiadomość
Potrząsnęła głową i prychnęła groźnie. Co za głupoty? Świece? Dziury w ścianie? Jakaś broń?
- Terefere wiem, że tu jesteeeeeś- rzuciła rozglądając się bacznie wokół. Była pewna, że ktoś się z niej zgrywa i ktokolwiek to był niebawem dostanie za swoje- No dalej! Pokaż się!- wrzasnęła i złapała za sztylet. Ten sam efekt. Odskoczyła do tyłu i rzuciła parę przekleństw. Zobaczyła na ziemi swój amulet, który położyła tam będąc kotką. Zdawał się być zwykły, bez wyrazu. Złapała go do rąk i zawiązała z powrotem na szyi.
- A jednak nie możemy się rozstać, nieprawdaż?- usłyszała dziwny, ironiczny głos
- Kto tu jest?!- krzyknęła i aż podskoczyła
- My.
c.d.n


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Bunny_Kou

Autor
Herbert
Książę pedałów



Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku
Czw 21:46, 04 Paź 2007

Wiadomość
Gdy Herbert przebiegał obok kuchni, zauważył szczura.
"Nie" pomyślał, odwracając się od niego.
Ale kiedy bo on miał na niego taką ochotę...
-Nie!- wrzasnął Herbert
Długo nie wytrzymał. Miałknął (XD), odwrócił się i skoczył w stronę gryzonia, który akurat w tej chwili wbiegł do kuchni. Herbert zmiął w ustach przekleństwo i skoczył za nim, jak... No, kot XD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Herbert

Autor
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Niunia Von Krolock



Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Denmark
Czw 21:52, 04 Paź 2007

Wiadomość
Gdy napięcie sięgało zenitu do pomieszczenia wskoczył Herbert i wylądował na środku kuchni na czterech łapach. Blondynka się zupełnie tego nie spodziewała, więc odskoczyła z piskiem na szafkę. Gdy przyjrzała się dokładniej zaniemówiła. Za Herbertem ciągnął się długi, puchaty ogon a z jego blond grzywy wystawały dwa sporawej wielkości kocie uszka. Podniosła rękę z blatu i zasłoniła ją usta. Tego jeszcze nie było. Zaczęła się niemiłosiernie śmiać. Przerwał jej dopiero dziwny szmer od strony dziury w ścianie. Zdążyła tylko zobaczyć kawałek czarnego materiału, ciągnący się za kimś, kto właśnie opuścił pomieszczenie. Tylko czemu ta postać wydawała się być zrobiona z mgły? Poczuła wilgoć. Odwróciła się. Zamiast szafki która przed chwilą za nią stała oczom jej ukazało się pobojowisko i popękane rury.
- No pięknie.. - rzuciła skrzywiona- Co Tu robisz?!- krzyknęła do wampira


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Bunny_Kou

Autor
Herbert
Książę pedałów



Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku
Czw 21:55, 04 Paź 2007

Wiadomość
Herbert drgnął i nagle zauważył Bunny. Podskoczył, szczur zwiał. Zaczerwienił się, co jak na wampira było sporym wyczynem i zamiótł ogonem tak, żeby nie było go widać. Uszu niestety nijak nie dało się ukryć, położył je wiec tylko po sobie.
-Nic- wydukał -Tak dsobie... Sobie... Spacerowałem!
Nagle zauważył zmiany w kuchni. Uniósł bardzo wysoko brwi i wytrzeszczył oczy.
-Co... Co tu sie stało??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Herbert

Autor
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Niunia Von Krolock



Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Denmark
Czw 21:58, 04 Paź 2007

Wiadomość
Bunny spojrzała za myszą, zignorowała pytanie i znowu buchnęła śmiechem
- Doigrała się kicia?- zachichotała- Teraz szukasz kogoś kto Cię podrapie za uszkiem?- głupawka- A wchodzić na drzewa już umiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Bunny_Kou

Autor
Herbert
Książę pedałów



Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku
Czw 22:03, 04 Paź 2007

Wiadomość
Herbert skrzywił się z rodrażnieniem.
-Bardzo zabawne!- warknął, unosząc nieświadomie jedno ucho -Lepiej uważaj na słowa! Miał!
Pisnął i zakrył dłonią usta. Cholera!!
A z tym drapaniem to była nawet przyjemna myśl...
"Wygoń kota!" pomyślał wampir.
Nagle powiał jakiś podmuch wiatru i wszystkie świece zgasły. Herbert spojrzał an nie z niepokojem.
-Co tu sie dzieje?- spytał cicho


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Herbert

Autor
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Niunia Von Krolock



Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Denmark
Czw 22:09, 04 Paź 2007

Wiadomość
Dziewczyna poczuła, jak przeszedł ją chłód i natychmiast objęła się rękoma
- Coś się komplikuje... jak zwykle...- rzuciła bez wyrazu i podeszła do stołu. Zanim jednak zdążyła przy nim usiąść z krzesła zostały wióry. Zasłoniła rękoma usta i wytrzeszczyła oczy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autoraZnajdź wszystkie posty Bunny_Kou

Odpowiedz do tematu Strona 1 z 47
Idź do strony 1, 2, 3 ... 45, 46, 47  Następny

Forum RPG Taniec Wampirów Strona GłównaKuchniaKuchnia
Obecny czas to Nie 0:56, 02 Lut 2025
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group - Glass˛ Created by DoubleJ(Jan Jaap)
Regulamin