Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 20:12, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
-Świetny pomysł- powiedział Domir, opuszczając rękę -Kto sie do tego lepie jnadaje? Koleś z kłami i czerwonymi oczami czy ten z nietoperzymi skrzydłami? Skąd je właściwie masz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Wto 20:19, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
-Aa... mam je... jakoś tak wyszło... Nieważne. W każdym razie one z pewnością kiedyś znikną, a twoje kiełki nie - dodał, chcąc dopiec Domirowi. Mimo wszystko nadal zaliczał go do swojego rywala. - Ja zajmę się Bunny, a ty zajmiesz się tym łowczykiem. Zrób z nim, co zechcesz.
A najlepiej by było, ciągnął w myślach, gdybyście się nawzajem pozabijali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 20:21, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
-A dlaczego ja?- Domir zmruzył oczy i jakoś tak odruchowo znów odsłonił kły -Ja jestem wrazliwy na więcej rzeczy. Proponuję się zamienic. Ty sie nim zajmij.
A najlepiej by było, ciągnął w myślach, gdybyście się nawzajem pozabijali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Wto 20:27, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
Victor odruchowo cofnął się o krok i lekko rozłożył skrzydła, aby w razie czego uniknąć ataku wampira.
-No bo tak. Ty masz lepszy arsenał do zajęcia się nim, a ja mam lepszy to zajęcia się Bunny. (XD) Koniec, kropka.
Bunny: Ty perwersie! XP I porzucisz mnie jak Evoice?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 20:31, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
-W takim razie koniec spółki- beznamietnie odparł Domir, prychając -Zaproponowałes najgłupsze rozwiązanie. Miałem na myśli to, że razem go zaatakujemy, inteligencie. I nie widzę w czym twój arsenał jest leoszy od mojego. Możesz go złapać, zrzucić z dużej wysokości... i nie tylko. Cholera, głodny jestem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Wto 20:32, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Wto 20:35, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
Victor odchrząknął.
-Łatwo rezygnujesz - rzucił. - Świetnie. Cóż, kanapki nie polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 20:38, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
-Zupełnie jak ty- odgryzł się Domir -Widać wredne schwarzcharaktery nigdy nie umieją się dogadac. To wada bycia chaotycznie złym. Idę się napic, może zmienisz zdanie gdy wrócę.
Po czym wyszedł sobie tam, skąd przyszedł. Czyli przez okno
<gdzieś>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Wto 20:38, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Wto 20:40, 16 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
-Może... - mruknął Victor i zajął się robieniem sobie herbaty.
Gdy woda się zagotowała, wziął kubek i usiadł przy stole. Zamyślił się.
Jakiś czas później, gdy resztka herbaty kompletnie wystygła, wstał i wyszedł z kuchni z nadzieją, że napatoczy się gdzieś Bunny. Sama.
<korytarz>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Diana dnia Wto 22:11, 16 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Nie 22:14, 21 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
Victor wprowadził Alice do kuchni.
-Bierz ile chcesz - powiedział, wskazując na szafki.
Spojrzał na dziewczynkę, mrużąc oczy.
-Przepraszam, jeśli cię urażę czy coś w ten deseń, ale czy rodzice się o ciebie nie martwią? Tu nie jest za bezpiecznie, uwierz mi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Mysha
Miss Alice
Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Nie 22:50, 21 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
- Rodzice.. nie... - dziewczynka nagle posmutniała i odwróciła wzrok udając, że przygląda się szafkom. - Oni nigdy się o mnie nie martwią - odwróciła się do Victora z wyraźnie wymuszonym uśmiechem. - Poszukam czegoś do jedzenia.
Podeszła do szafek i zaczęła przeglądać ich zawartość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Nie 20:50, 28 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
-Och... Jasne.
Victor nagle wstał.
-Muszę coś załatwić - oznajmił i podszedł do okna. - Smacznego.
Wspiął się na parapet i zeskoczył po drugiej stronie, rozkładając skrzydła.
<dom Patricii>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Mysha
Miss Alice
Dołączył: 15 Wrz 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Nie 22:08, 28 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
Ale.. - Alice odwróciła się za wychodzącym, czy wylatującym, Victorem. - No tak, i zostawił mnie tu samą - usiadła na podłodze, opierając brodę na dłoni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Pon 19:13, 29 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
- Pewnie jesteś głodny, prawda?- powiedziała Bunny przyjaźnie, przekraczając próg kuchni z białą fretką na ramieniu. Wtem jej oczom rzuciła się Alice. Blondynka przechyliła głowę
- My się znamy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Pon 19:31, 29 Wrz 2008
|
|
Wiadomość |
|
Kuba był zrozpaczony. Czy ta dziewczyna nie ma rozumu? Właśnei zamieniła go w jakąś fretkę i nawet się nie poczuwa! Zawzięcia wziął sie do przegryzania łańcuszka, na którym wisiał amulet.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Pon 19:31, 29 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|