Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Czw 10:49, 27 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Herbert usłyszał głos ojca jakby przez mgłę. Z trudem obrócił głowę w jego stronę i już chciał coś powiedzieć, kiedy skrzywił się i skulił. Złapał kilka płytkich oddechów i poruszył bezdźwięcznie drżącymi ustami, usiłując jęknąć "Tato".
Bał się jak jeszcze nigdy w życiu. Umierał już kiedyś, ale to było co innego, przejście do stanu nie-życia...
Całe ubranie miał poplamione swoją krwią.
Draft spojrzał z niesmakiem na Victora.
-Czemu posyłasz mi nienawistne spojrzenie? Zrobiłem jej coś?- zapytał uprzejmie, po czym odwórcił głowę w stronę Bunny.
-Nie, z tym prochem to tylko bajeczka... Jeśli wampir umrze jest już nieszkodliwy, ale żeby mieć pewność, że opuścił ten padół, należy...- zawahał się. Moze lepiej nie mówić dziewczynie o spalaniu ciała i odcinaniu głowy, gdy jest w takim stanie...
Nagle zwrócił uwagę na Krolocka, a jako że nikt nie raczył mu odpowiedzieć, łaskawie powiedział, nie bez mściwej satysfakcji w głosie:
-Sztylet ze srebra. Z tego co zdołałem się zorientować, porządnie poświęcony. Dziewczyna trafiła równiutko w serce, aczklwiek nie dośc mocno, żeby zabić go od razu. Nie pomożesz mu, Krolock. Nie jest w stanie przełknąć ani kropli krwi, nie zauważyłeś?
Jakby na potwierdzenie tych słów Herbert ponownie się zakrztusił.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Czw 11:39, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 6 razy
|
|
|
    |