Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 12:35, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Wiedźma odwróciła się na pięcie, doskoczyła do jednej z szafek, wyciągnęła z niej przescierało i przykryła Herberta (wraz z Dianą). Następnie podeszła do drzwi i otworzyła je.
Na progu stał stosunkowo młody mężczyzna, ubrany w strój podrózny. Ledwo trzymał się na nogach, lewą dłonią przytrzymywał jakąś szmatkę, którą przyłożył sobie do szyi.
-W wiosce powiedziano mi, ze zna sie pani na leczeniu..- powiedział słabo
Kobieta przytaknęła i gestem zaprosiła mężczyznę do środka
-Tędy proszę- powiedziała, znikając z nowym gosciem za drzwiami następnej izby.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Sob 12:35, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Sob 17:02, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Diana pisnęła pytająco, gdy opadł na nią materiał. Ułożyła się przy Herbercie, wtulając mu pyszczek w szyję i jednym szkrzydełkiem okrywając pierś. Czekała na rozwój wypadków i powrót Krolocka. Dzięki wyczulonemu słuchowi bez problemu słyszała rozmowę kobiety i rannego mężczyzny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 17:24, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Zza drzwi dochodziła cicha rozmowa:
-Co się panu stało?
-To... To było straszne, przecież te monstra nie istnieją!...
-Pan pokaże szyję... No tak... Po co zapuszczał sie pan w te strony?
-Mam wiadomość... Aj, ostrożnie! Dla jakiegoś szlachcica nazwiskiem Von Krolock... Zna pani może?
-A i owszem... A kto i czego może chcieć od wa... To znaczy, mieszkającego na takim odludziu i w takiej skrytości magnata?
-Nie wiem... Jestem tylko kurierem...
Kilka minut później wiedxma wróciła do pokoju i zamknąwszy za sobą drzwi odrzuciła płachtę, odgoniła wampirzycę, wyciągnęła z szafki jakieś flakoniki i zaczęła mieszać je w niewielkim kociołku. Następnie ściągnęła Herbertowi koszulę. Już miała przystapić do swoich praktyk, kiedy uśmiechnęła się jakby sama do siebie i zaśmiała się do swoich mysli, nie spuszczając oczu z ciała wampira. Po chwili jednak spoważniała, nalała nieco płynu na wyciągniętą z koszyka szmatkę i przyłożyła ją do strasznej szramy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Sob 17:31, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Sob 17:29, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Diana zamyśliła się. Wiadomość dla Krolocka? Ciekawe od kogo... Breda to mógłby się pospieszyć w tych ruinach!
Mruknęła coś zdegustowana. Ten facet to się z choinki pewnie urwał. "Te monstra nie istnieją!" Akurat.
Gdy wiedźma odkryła ją i Herberta, poderwała się ze stołu, usiadła na szafie i złożyła pieczałowicie skrzydełka, przyglądając się poczynaniom kobiety.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Diana dnia Sob 17:33, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 17:40, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Wiedźma znów przerwała swoje czynności i zmruzyła oczy.
-Zero wdzięczności. No naprawdę...
Zaczęła mamrotać jakieś formułki. Gdy jej dłoń zaczęła emanować delikatnym błekitnym światłem, zanurzyła ją nagle w piersi Herberta, jakby była duchem, albo wybrańcem z matrixa. W tym momencie wampir wziął gwałtowny wdech, czarownica odeszła od niego, a jej ręka znów wyglądała zwyczajnie. Kobieta wyglądała na wycieńczoną; osunęła się po ścianie i zaczęła ciezko dyszec, ale na jej twarzy widac było wyraźną satysfakcję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Sob 17:40, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Sob 17:44, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Diana wydała z siebie jakiś nietoperzy wrzask, gdy ręka kobiety zanurzyła się w ciele Herberta. Sfrunęła z szafy i gwałtownie wylądowała na stole. Trąciła go pyszkiem i krzyknęła:
-Herbert! Co ona ci zrobiła?!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Diana dnia Sob 17:46, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 17:48, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Jako że nietoperz może krzyczeć sobie po nietoperzemu, ale nie wszyscy muszą to słyszec, a Herbert poza oddychaniem nie dawał już więcej znaków życia, odpowiedzi na milczące pytanie udzieliła wiedźma:
-Bez paniki. Pobudziłam w jego sercu coś, co jest... Źródłem energii dla nieumarłych. Teraz zoastaje nam czekać na ziola.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Sob 17:49, 29 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Sob 17:52, 29 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Diana odwróciła się w stronę wiedźmy, słysząc jej odpowiedź.
-Świetnie w takim razie - mruknęła, próbując się uspokoić. Rozłożyła lewe skrzydełko i zaczęła je czyścić.
Po jakimś czasie, złożyła je i chciała się zająć prawym, gdy coś jej przyszło do łebka. Wróciła do swojej postaci i przysiadła na stole.
-Hm... Jak cię zwą, kobieto? - spytała z lekkim zaciekawieniem. - Dzisiaj pierwszy raz o tobie usłyszałam, a mieszkam tu już tyyyle lat...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Diana dnia Nie 0:01, 30 Gru 2007, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 0:05, 30 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Kobieta przyjrzała się Dianie, zatrzymując wzrok na jej oryginalnym nakryciu głowy.
-Mojego imienia ci nie zdradzę. Nazywają mnie tu Pustułką. Nic dziwnego, że o mnie nei słyszałaś. Trzy lata temu zmarła moja mentorka- od tej pory ja odgrywam rolę "wioskowej wiedźmy"
Usmiechnęła się z goryczą, a po chwili jej wzrok stał się nieobecny, jakby wyobrażała sobie coś.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Nie 0:05, 30 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Nie 0:09, 30 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Pustułka? Wielce oryginalnie - powiedziała Diana, patrząc krzywo na swoją suknię, będącą w wyjątkowo kiepskim stanie. Po chwili dodała: - On naprawdę będzie żył...? - spytała, kładąc swoją dłoń na dłoni Herberta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 0:12, 30 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Wiedźma nazywana Pustułką zaśmiała się.
-Żył? A kiedy on ostatni raz był żywy? Oczywiście, że nie będzie. Tak, wiem że masz na myśli egzystencję nieumarłego, ale używanie tego słowa w odniesieniu do wampira wielce mnie razi... Tak, używając tego pojęcia, będzie żył, pod warunkiem że jego ojciec się pospieszy. Z tym tylko, że nieprędko dojdzie do siebie. I nie mówię tu bynajmniej jedynie o urazach fizycznych.
Jej wzrok nagle wyostrzył się z ciekawoscia.
-Jak to się własciwie stało?
Przetrząsnęłam internet i powiedzmy że tak wygląda Pustułka-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Nie 0:48, 30 Gru 2007, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Nie 11:20, 30 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Diana skrzywiła się. Nie lubiła roztrząsania pojęcia "życie" jeśli chodziło o wampiry. Ona sama była dla siebie całkowicie żywa. Koniec, kropka.
-Masz na myśli tą ranę? - spytała. - Wystarczy ci, że powiem, że pewna śmiertleniczka wbiła mu srebrny sztylet w serce?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 11:22, 30 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Pustułka usmeichnęła się, szczerząc zęby.
-Nie- odparła -Bądź co bądź zgodziłam sie tym zająć, zasługuję na jakieś informacje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Nie 11:22, 30 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Nie 11:27, 30 Gru 2007
|
|
Wiadomość |
|
Diana westchnęła ciężko.
-Niech ci będzie, mam nadzieję, że ani Herbert, ani Krolock mnie nie zlinczują za to, że ci powiedziałam. Ale uprzedzam, nie znam wszystkich szczegółów. No więc tak - zaczęła niepoprawnie - parę tygodni temu przybyła na zamek pewna dziewczyna. Z początku nie wierzyła w istnienie wampirów. Dziś w nocy okazało się, że... eee... ten tu wampir - kiwnęła głową w stronę Herberta - jest jej... ojcem... No i... tego nie wiem, ale coś się musiało stać, że się wkurzyła i go zaatakowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |