Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 16:45, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
- Nie obraziłbym się za soboty - odparł chłodno Draft, ze wszystkich sił starając się nie zareagować na akcję z podbródkiem i nie szarpnąć głową - Nie każ mi ciągle siedzieć w tym zamku. Nie torturuj mnie. Nie traktuj mnie jak pomywacza. Jestem pewien, że bez problemu znajdziesz kogoś, kto będzie ci dobierał peleryny i czesał.
Nie mógł powstrzymac złośliwego uśmieszku, ktróy jednak od razu zniknął z jego twarzy.
- Przyznaje, że sytuacja jest niesłychanie żałosna i ironiczna - podjął - Jesteś wampirem. Możesz rozkazywać łowcy wampirów.
Urwał na chwilę. Wypowiedzenie ostatnich trzech zdań kosztowało go zbyt wiele. Z trudem przełknął dumę i dokończył:
- Wykorzystaj to jakoś. Nie masz jakichś wrogów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 17:21, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Krolock opuścił twarz Drafta i klasnął w dłonie
- A więc chcesz się wkupić w moje łaski, co?- zaśmiał się upiornie- No ładnie, ładnie Draft... Nie pomyślałem, że chcesz być zabawką wampira, do wykańczania innych wampirów
Na jego twarzy malował się grymas tryumfu
- Zdajesz sobie sprawę, że jeśli zawiedziesz moje zaufanie, załatwię Cię tak, że nie zapomnisz o tym przez kilkaset lat?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 17:30, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
- Nie, nie chcę być niczyją zabawką - powiedział Draft przez zęby - Po prostu nie mam wyboru. Przynajmniej będę mógł robić to, co przez całe życie.
Wysłuchał ostatnie pytanie Krolocka. Spojrzał na niego.
- Tak - powiedział niechętnym głosem - Tak, domyślam się. Nie byłaby to żadna niespodzianka.
Zresztą i tak nie potrafił sobie wyobrazić niczego gorszego, niż to, co Krolock zrobił mu do tej pory. Nie wątpił jednak, że wyobraźnia kilkusetletniego wampira może być niezwykle bogata.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Śro 17:33, 27 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 17:45, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Krolock złapał nagle znikąd za kołnierzyk łowcy i pociągnął go do siebie, na chwilę pozbawiając tchu
- Jeden numer, von Draft, j-e-d-e-n i pożegnasz się nie tylko z częściami własnego ciała, ale też będziesz- tu nagle oczy mu zabłysły- Torturował niewinnych. Ciekaw jestem Twojego sumienia, jak każe Ci wytłuc całe wioski, dziecko po dziecku, młodych i starców.
Jego ręka wciąż niezmiernie mocno ściskała koszulę łowcy
- Mógłbym pozwolić Ci opuszczać zamek, ale muszę mieć pewność, że zawsze trafisz do mnie, gdy będę miał taki kaprys. A teraz... spójrz na siebie- przystawił łowcy do ust swój nadgarstek- Ledwo trzymasz się na nogach. I to ma być pomoc? Pij!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 17:55, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Draft, jak zostało powiedziane, stracił na chwilę dech. Spjrzał w oczy wampira, które znajdowały się teraz kilka centymetrów od jego twarzy.
Tak bardzo go nienawidził. Tak bardzo.
Prawie tak, jak nienawidził w tej chwili samego siebie.
Chciał wrzasnąć, że nigdy na to nie pozwoli, ale nadludzkim wysiłkiem woli powstrzymał się i nie powiedział nic na ten temat. Zamiast tego zapytał, z trudem łapiąc oddech:
- WIęc jak chcesz uzyskac pewnośc, że stawię się na twój kaprys?
Wtedy Krolock kazał mu pić. Tak, to było do przewidzenia. Falimir nienawidził swoich kłów, swojego niebijącego serca i krwi, którą musiał w siebie wlewać. Ale tej krwi nienawidził najbardziej na świecie.
Otworzył usta i wgryzł się w nadgarstek von Krolocka. Płyn spłynął mu do ust.
Przynajmniej przez chwilę będzie łatwiej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Śro 21:54, 27 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 18:06, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
- Masz czas do godziny 8mej rano- powiedział bezpłciowym głosem- Potem, aż do zmroku masz pilnować zamku i jego okolic. Mojej rodzinie nie ma prawa nic zagrozić. W razie braku innych rozkazów ani czynności, które wymagają od Ciebie przebywania w zamku, w niewyznaczonym czasie jesteś w stanie się poruszać- zawiesił się na chwilę- Jednak codziennie, maksymalnie o 8mej rano jesteś tu z powrotem.
Zabrał Draftowi nadgarstek i potarł go dłonią, w celu szybszego zakrzepnięcia się rany
- Dbasz o mój dom i moją rodzinę. Jak drzewo połamie bramę- naprawiasz bramę. Jak moja wnuczka jest głodna- tu się zamyślił- Robisz jej porządny posiłek. Ogólnie odpowiadasz za nią, w ciągu dnia. Jasne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 20:52, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Draft czuł, jak krew Krolocka go otępia. Nie na tyle, by kompletnie odleciał, ale wypił jej wystarczająco dużo, by dławiące poczucie upokorzenia zmalało. Przecież właściwie nie ma się co tak przejmować... W końcu to naturalne, że postanowił być posłuszny. Dlaczego właściwie nie zrobił tego wcześniej?...
Wysłuchał słów Krolocka. Kiwnął głową.
- Tak - powiedział trochę nieprzytomnym głosem - Tak, oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Śro 21:07, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Krolock uśmiechnął się w stronę swojego nowego dzieła. To mógłby być doprawdy ciekawy epizod
- Mam pewien pomysł-powiedział nagle- Wyśledź mi obecne miejsce urzędowania i stan niejakiego Draculi- przetarł dłońmi nadgarstki- Mamy pewne niedokończone sprawy, które jak sądzę... Ty mógłbyś dokończyć. Ah... i przyprowadź mi jego syna. Skoro Herbert ma cierpieć przez wieczność to dopilnuję, aby jego pierworodny wcale nie miał się lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Śro 21:19, 27 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
"Dracula?" pomyślał Draft. To dopiero wyzwanie. Ponownie kiwnął głową.
- Dobrze - rzekł - Wyśledzić, sprowadzić syna... To się może udać.
Znowu weźmie do ręki kuszę, srebrny sztylet, osikowy kołek... Na tę myśl uśmiechnął się błogo, tym razem szczerze.
Może nawet będzie miał wrażenie, że wszystko jest tak, jak dawniej. Z dala od Krolocka, od tego zamku. Tak, przez chwilę może być całkiem pięknie.
Już chcial odejść, ale wtedy pomyślał, że powinien się ukłonić. Nie był pewien, czy wpadł na ten pomysł sam z siebie, czy podyktowała mu to krew Krolocka, ale zrobił to. A potem wyszedł z zamku i pod warunkiem, że nikt go po dordze nie zatrzymał,
<chwilowo zniknął z pola widzenia>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Czw 0:31, 28 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Krolock odprowadził go wzrokiem i udał się do
<krypty>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Czw 12:06, 28 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Diana wleciała ślizgiem do swojego grobowca, w którym jak jej sie wydawało nie spała od wieków. W środku wróciła do swojej postaci, zamknęła wieko i ułożyła się do snu. Śniła o przystojnym, bohaterskim Jaquesie i o jego przepysznej krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 20:19, 30 Mar 2013
|
|
Wiadomość |
|
Herbert wszedł na teren cmentarzyka, zbliżył się do upchniętej gdzies w cieniu trumny z Raoulem, wygarnął z niej liście i spojrzał na półwampira.
- No cóż - powiedział smutnym głosem - Przynajmniej możemy wreszcie razem...
Wszedł do trumny, ułożył się obok wicehrabiego, zasunął wieko, wtulił się w Raoula, który zdawał się tylko spać i zamknął oczy.
Najlepsza przytulanka ever.
EDIT, gdyż albowiem nigdy chyba nie zaśniecie.
Dzień sobie mijał. Gdy słońce chyliło się już ku zachodowi, Herbert obudził się. Przez chwilę nie wiedział, czemu ma wrażenie, że stało się coś nieprzyjemnego, po chwili jednak przypomniał sobie przebieg poprzedniej nocy. Westchnął. A potem wpadł na pewien pomysł.
- Jeśli to nie pomoże - mruknął - To już sam nie wiem...
Rozciął sobie kłami nadgarstek, po czym przyłożył rankę do ust Raoula. W końcu wszystko, co z nieżyciem wampira związane na tym się własnie opiera...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|