 |
RPG Taniec Wampirów
Witaj w Transylwanii |
Autor |
Abigail
Córka marnotrawna
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spomiędzy otchłani a blasku
Wto 14:53, 14 Sie 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Ciesz się, że przynajmniej nie mam zamiaru siać wśród was zniszczenia.- powiedziała cicho i beznamiętnie.- Chcesz prawdy? Proszę bardzo. Mój ojciec jest pogromcą wampirów. Przez całe życie wychowywałam się w przekonaniu, że jesteście źli. Jednakże nigdy nie sądziłam tak naprawdę. Przybyłam tutaj szukając was. W karczmie rozmawiałam z jednym gościem. Przestrzegał mnie przed wami, aczkolwiek nie uwierzyłam mu. Z moich wiadomości wynika, że wampiry lubują się w cmentarzach i gotyckich zamkach. Wiedziałam więc, ze na was tu natrafię.- powiedziała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
|
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 14:58, 14 Sie 2007
|
|
Wiadomość |
|
Herbert skrzywił się na wzmiankę o rzekomej dobroci wampirów.
-Niestety- mruknął sarkastycznie -Pomyliłaś się. Wampiry są złe. Bardzo złe. Cholernie złe. Jak nie wierzysz możesz pogadać z moim ojcem. Nie mamy żadnych skrupułów przy zabijaniu ani dość odwagi żeby skończyć swoją imitacyjną egzystencję. Proszę bardzo, wcchodź jak chcesz, ale nei znajdziesz tu nic ciekawego.
I fałszywy nas blask...- mruknął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Abigail
Córka marnotrawna
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spomiędzy otchłani a blasku
Wto 15:05, 14 Sie 2007
|
|
Wiadomość |
|
-A kto w tych czasach ma jakieś skrupuły przy zabijaniu?- parsknęła mijając Herberta w bramie.- Pomyśl na przykład o tych, co prowadzą wojny, o żołnierzach- czy oni mają skrupuły? Nie.- rzuciła przez ramię wchodząc na dziedziniec.
<DZIEDZINIEC>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Wto 15:06, 14 Sie 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Mają- mruknął Herbert -Wiesz, wielku żołnierzy nie może spać po nocach po swoich zabójstwach. Czasem po powrocie ze służby popełniają samobójstwa- zatrzasnął bramę.
<DZIEDZINIEC>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 10:41, 02 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Zakapturzony nieznajomy wali w bramę pięścią.
Herbert, jakiś rok później: Chlip. To takie wzruszające. Pierwszy post Drafcia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Herbert dnia Czw 21:48, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 10:49, 02 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Herbert otworzył drzwi
-Słucham?- spytał, przyglądając się obcemu podejrzliwie
-Czy to zamek Von Krolocków?
Powlne kiwnięcie głową.
Nieznajomy bez słowa wchodzi, nie pytając się nawet o zdanie.
Herbert już chciał coś powiedzieć, kiedy poczuł, że coś go odrzuca od tego faceta.
Najprawdopodobniej krzyż czy cos takiego. Postanowił nie wchodzić mu w drogę, ale wciąż trzymając się na bezpieczną odległość, przygląda się nieznajomemu, który bardzo uwaznie się rozgląda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Nie 12:08, 02 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Obcy spojrzał gniewnie na Herberta i odruchowo isęgnął do kieszeni, ale po chwili powstrzymał się. Bez słowa udał się do krypty. Herbert ruszył za nim
<KRYPTA>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Abigail
Córka marnotrawna
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spomiędzy otchłani a blasku
Czw 20:54, 06 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Przed bramą stanął odziany w szarą opończę z kocopodobnego materiału młodzieniec. Wyglądał na nie więcej niż 21 lat, aczkolwiek w jego ciemnoniebieskich oczach błyszczały wieki.
Spojrzał na niebo...
Zaraz będzie świtać... pomyślał zerkając na wschód Trzeba się pośpieszyć...
Zabębnił w bramę okutym, drewnianym kosturem z niepokojem kontrolując czas. W każdej chwili gotów był zawrócić i znaleźć nocleg w wiosce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Czw 21:46, 06 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Gdy Diana z Victorem dotarli pod bramę, na wschodzie ukazały się pierwsze oznaki świtu.
-Przepraszam bardzo, ale kim pan jest i co pan tu robi? - spytała osobnika stojącego pod bramą i walącego w nią. Gdy na nią spojrzał, zrozumiała, że on też był wampirem.
Victor rozglądał się ciekawie wokoło. Zamek go zachwycił. Uwielbiał takie stare, wielkie budowle. Przypomniał sobie, że widział go kiedyś na jakimś zdjęciu, które było podpisane: "Posiadłość rodu von Krolock".
Nagle ogarnął go lekki niepokój. Chyba dopiero teraz na serio zrozumiał, co się stało i kim jest. Spojrzał na Dianę. "Dlaczego ona mi to zrobiła...?" pomyślał. Znał dobrze opowieści o wampirach. Były nieśmiertelne, ale musiały pić ludzką niewinną krew. Zacisnął dłonie. Na razie postanowił czekać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Abigail
Córka marnotrawna
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spomiędzy otchłani a blasku
Pią 15:36, 07 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Nazywam się Lucius Rohberick, przyjechałem w poszukiwaniu męża dla mojej młodszej siostry.- wyjaśniła wampir.- Może się pani orientuje, czy pan na tym zamku nie ma syna na wydaniu?
Spojrzał jeszcze przelotnie na drugiego wampira. Jego szaty, jak zauważył, nie były jeszcze pokryte starością jak to u wampirów czasem bywa.
Pewnie nowicjusz... pomyślał z przekąsem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich

Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Pią 16:17, 07 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Syna na wydaniu? - Diana zaśmiała się, myśląc o Herbercie. - Owszem pan zamku ma syna... Ale obawiam się, że ten syn raczej nie będzie się chciał ożenić. Cóż, może pan wejdzie? Skoro już pan tu jest... Tylko ostrzegam, niech pan nie liczy na miłe przyjęcie przez Hrabiego von Krolocka.
Diana otworzyła bramę i weszła na dziedziniec pociągając za sobą Victora.
<DZIEDZINIEC>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Abigail
Córka marnotrawna
Dołączył: 13 Sie 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spomiędzy otchłani a blasku
Pią 16:27, 07 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Wszedł za wampirzycą rozglądając się z pewną dozą niepokoju.
Nie będzie się chciał ożenić...? pomyślał Lucius. Ale to przecież chyba zależy od jego ojca... W sumie, to Ari też nie ma zamiaru wyjść za jakiegoś obcego wampira... wzruszył ramionami.
<DZIEDZINIEC>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Bunny_Kou
Niunia Von Krolock

Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 8475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Denmark
Pią 21:56, 07 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Bunny spokojnie weszła na dziedziniec. Nie była pewna, czy dobrze zrobiła. Wiedziała jednak, że jeśli zaraz się nie położy, to się wykończy
- Masażystyyyyyy- jęknęła i ruszyła do swojego pokoju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Czw 17:04, 20 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Draft zatrzymał się za bramą, gdy Krolock w ciele Herberta i Lucius przekroczyli ją. Postanowił poczekać na ich powrót, wyobrażając sobie z sadystyczna przyjemnością, co odczuwa hrabia, musząc udawać swojego syna.
Kompromitacja na wieczność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |
Autor |
Herbert
Książę pedałów
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 7013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku
Sob 15:19, 22 Wrz 2007
|
|
Wiadomość |
|
Nie zwrócił uwagi, kiedy Krolock przeszedł przez bramę. Zgrzytnął zębami ze złości, widząc jak hrabia znika w zamku. Zerknął na niebo; robiło się jasno. Odwrócił wzrok. Może i mógł być na słońcu, ale światło jakoś tak dziwnie piekło... Westchnął z rezygnacją. Nawiedziły go czarne myśli. Tak strasznie chciał to wszystko odwrócić...
Wolnym krokiem udał się do sypialni.
<SYPIALNIA DLA GOŚCI>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
    |