|
RPG Taniec Wampirów
Witaj w Transylwanii |
Autor |
Sara
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Nie 22:36, 15 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Cecile pociągnęła nosem z dezaprobatą. Jednym spojrzeniem oceniła dziewczynę, zatrzymując wzrok na jej żółtych oczach.
-Wilkołak. Znałam ich mnóstwo i rozpoznałabym je chyba wszędzie. Zdradliwe stworzenia.-tym słowom towarzyszyło dźgnięcie Toldie nowo kupionym parasolem- Założę się, że Wasz książę nie ma pojęcia, że ona tu jest, a nie byłby zachwycony, gdyby się dowiedział. - Cecile nienawidziła wilkołaków całym sercem. Kiedy jeszcze panowali z Ubu w swoim królestwie, watahy [pojedynczo nigdy nie odważyły się podejść do ludzi] tych stworzeń mordowały całe wsie. Nie było na nie rady. Tym bardziej Cecile zapragnęła się zemścić, kiedy zobaczyła samotnego wilkołaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Autor |
Toldie
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 13:47, 16 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Toldie stała jak słup próbując jakoś to wszystko sobie uporządkować. Oto stały przed nią dwie kobiety, które widocznie nie pałały do niej miłością, które na dodatek wiedzą o jej wilkołactwie. Pytaniem pozostawało jak one się o tym dowiedziały, coś w ich wyglądzie podpowiadało Toldie, że nie są to normalne śmiertelniczki. Nie była pewna czy to nienaturalna bladość skóry czy statek na głowie jednej z nich.
-Mam na imię Toldie i tak jestem wilkołakiem i nie, książe wie, że jestem na zamku i muszę powiedzieć, że nie wszystkie wilkołaki są zdradliwe.- wyrzuciła z siebie jednym tchem po czym odetchnęła głośno i uśmiechnęła się pokazując przy tym całe swoje uzębienie do szóstek włącznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Sara
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Pon 19:56, 16 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Gdzieś to już kiedyś słyszałam...-wymruczała groźnie Cecile. Przypomniało jej się, jak zawarła ugodę z przywódcą najgroźniejszej watahy wilkołaków. Ten zapewnił ją, że za odpowiednią opłatą nie będzie robił problemów. Wziął olbrzymią ilość pieniędzy i dwa tygodnie później zmasakrował kolejną wieś.-Każdy, kto chce wzbudzić zaufanie tak mówi. Ale wam, wilkołakom, nie można ufać.<dźgnięcie parasolką>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Toldie
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 20:51, 16 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Dziwne, słyszałam to samo o wampirach- powiedziała łapiąc za parasolkę Cecile- Może czas obalić te stereotypy.
Spojrzała w oczy kobiecie i puściła parasolkę. Nie pozwoli wyprowadzić się z równowagi.
Już wiedziała kim są te kobiety i jeżeli w tym zamku jest więcej wampirów co nie ulega wątpliwości może mieć kłopoty jeżeli nie przekona ich o swoich przyjaznych intencjach. Niestety nikt chyba jeszcze nie słyszał aby wampiry i wilkołaki żyły razem w przyjaźni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Sara
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Pon 21:12, 16 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Wilkołaki-prychnęła Cecile.-Wszędzie zaczynają awanturę. Nie wydaje mi się, żeby książę von Krolock tak chętnie zgodził się gościć w zamku wilkołaka.I nie podoba mi się ta cała historia.-parasolka tym razem nie dźgnęła Toldie, a tylko jej szpic zatrzymał się w odległości około 2 cm od oka dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Toldie
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Pon 21:19, 16 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Toldie odsunęła parasolkę na bok nadal patrząc się Cecile prosto w oczy.
-Więc to ja zaczynam awanturę? Przepraszam ale to nie ja rozpoczełam rozmowę od osądzania mnie na podstawie zapewne szczątkowych informacji na temat wilkołaków. Mówisz "wy wilkołaki", a nie pomyślałaś, że ja mogę być inna?
Dziewczyna nie chciała się denerwować ale rozmówczyni nie dawała jej wyboru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Sara
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Wto 17:24, 17 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Mówię o całym gatunku, poza tym w swoim czasie wilkołaki nie pozostawiły mi wyboru- musiałam je nienawidzić. Nadmienię jeszcze, że bynajmniej to nie wiewiórki bezmyślnie i okrutnie masakrują całe miasta. A nie mów, że jesteś inna, bo wszystkie wilkołaki z jakiegoś powodu muszą żyć tak samo. Może ci się to nie podobać, ale nie zmienisz swojej natury. Jeżeli musisz wiedzieć, to przeczytałam wszystko, co mi wpadło w ręce na temat wilkołaków, łącznie z książką "Jak zniszczyć wilkołaka" i "Pozbądź się wilkołaka w weekend", więc uważaj. I nie mów, że osądzam cię na ślepo. Miałam MNÓSTWO czasu, żeby dowiedzieć się czegoś o twoim gatunku.- Toldie ani na chwilę nie zbiła Cecile z tropu, jako że ta była zbyt pewna siebie i zbyt uprzedzona do wilkołaków, żeby zawahać się przed obrażeniem dziewczyny. Prawdę mówiąc, uczucia wilkołaków ["Jeżeli w ogóle mają uczucia"-pomyślała] obchodziły ją mniej niż zeszłoroczny śnieg. Za dużo krzywd wyrządziły w jej królestwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Sara
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Wto 17:25, 17 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
[A!ZApomniałabym!]
Kończąc mówić, Cecile dźgnęła wilkołaka parasolką w brzuch
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Toldie
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Wto 18:54, 17 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Toldie nie zareagowała niczym na dźgnięcie parasolką, wiedziała, że niczego nie zdziała złością.
Uspokoiła się na ile tylko mogła i najbardziej spokojnym głosem na jaki było ją stać powiedziała:
-Nie wiem co zrobiły ci wilkołaki, jak nikt inny wiem o tym do czego są zdolne. I masz rację, nie zmienie swojej natury, choćbym nie wiem jak tego chciała, ale sama pewnie dobrze wiesz, że nie tylko wilkołaki są zdolne do przemocy. Ale chce żebyś wiedziała, że ja ci niczego nie zrobiłam i wyżywając się na mnie niczego tu nie naprawisz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Sara
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Wto 19:55, 17 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Wyżywając się,ha!Ja na razie jestem bardzo delikatna.Teraz jesteś milutka, jak każdy, kto chce zdobyć zaufanie. Nie mam żadnych podstaw, żeby ci uwierzyć. I nie zamierzam ci wierzyć. Na to trzeba zap<dźg>ra<dźg>co<dźg>wać<DŹG!>.-wykrzyknęła Cecile w ferworze walki. Zaraz jednak uspokoiła się i powiedziała cicho- A miałam nadzieję, że uda się o wszystkim zapomnieć. I że już nie spotkam żadnej z tych kreatur. Wszystko zaczęło się układać, po co tu przylazłaś? Żeby po raz kolejny zniszczyć wszystko dookoła mnie?!?-z łagodnego szeptu ton Cecile przeszedł w krzyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Toldie
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Wto 20:06, 17 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Nie chcesz mi wierzyć, to nie, ja nie mam zamiaru na siłę cię do tego przekonywać.- powiedziała Toldie spokojnie znosząc dźgnięcia.- Nie przyszłam tu aby cokolwiek niszczyć, przyszłam tu właśnie po to żeby od tego uciec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Sara
Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczma Chagala/Północne krańce Anglii
Wto 21:00, 17 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
-Już mówiłam coś o podszywaniu się, żeby zdobyć zaufanie. Nie będę powtarzać. Diano, chodźmy.- i Cecile wyszła z biblioteki, ciągnąc za sobą Dianę.
<wychodzą gdzieś oglądać dalej zamek, jak wróci Diana to zobaczymy gdzie >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Toldie
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Śro 10:14, 18 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Toldie z głośnym westchnięciem opadła na fotel. Sprawa zaczęła się coraz bardziej komplikować. Zamek pełen śmiertelników to jedno, ale zamek pełen wampirów, które na dodatek nie są skłonne do jakiejkolwiek współpracy z wilkołakiem to już problem. "Trzeba będzie się zastanowić czy nie lepiej będzie opuścić zamek" pomyślała. Nie wiedziała jak długo będzie jeszcze mogła tu zostać ale zgrozą napawała ją wizja pełni. Skoro mieszkańcy nie potrafią jej znieść w ludzkiej formie to co będzie kiedy pokaże się im jako wilk? Z pewnością nie przyjmą tego z zachwytem.
Wtuliła się w oparcie fotela i z przymkniętymi oczami próbowała spojrzeć na spokojnie na zaistniałą stytuację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Toldie
Dołączył: 24 Cze 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Nie 17:06, 22 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Toldie wstała z fotela, już postanowiła, musi opuścić na jakiś czas zamek. Ze względu na zbliżającą się pełnię pozostanie na zamku nie będzie bezpieczne dlatego stwierdziła, że musi na pewien czas zniknąć. NIe chciała aby podczas pełni zobaczył ja jakiś wampir, lecz dobrze wiedziała, że w lesie też nie jest bezpiecznie, niestety nie było innego wyjścia.
Wzięła swój plecak i wyszła z biblioteki.
<Toldie opuszcza zamek>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Diana
Ciotka wszystkich
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 2830
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cmentarz przy zamku/Francja
Nie 16:22, 29 Lip 2007
|
|
Wiadomość |
|
Diana stała, zza pleców Cecile patrząc uważnie na Toldie. Rzeczywiście, dziewczyna miała wiele cech wskazujących na bycie wilkołakiem. Ona nie miała takich wielkich uprzedzen do tej rasy jak Cecile, choć nie darzyła ich sympatią. W każdym razie nie miała ochoty widziec jednego z nich na zamku. Już miała coś wtrącić do zażartej dyskusji Cecile i Toldie, gdy wampirzyca wyciągnęła ją z biblioteki.
<wróciłam, więc gdzie?>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|